Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Jak ugryźć duży tekst – część 2 (Inkubacja i research – teksty literackie)

W zeszłym tygodniu pisałam o robieniu researchu do tekstu naukowego. Dzisiaj będzie o pisaniu kreatywnym. Tutaj bardzo ważna jest inkubacja – czyli w ogóle wymyślenie całej historii. To okres zbierania pomysłów i zapisywania ich, który może trwać od kilku dni do kilku lat. W trakcie tego etapu tworzę bohaterów.

Bohaterowie najcześciej przychodzą do mnie sami, ale kiedy już pojawią, to trzeba spędzić z nimi trochę czasu.
Odręczne notatki - kwestionariusz bohaterki
Przykładowy kwestionariusz bohaterki

Przy powieściach wypełniam im kwestionariusze, w które wpisuje ich wygląd, manieryzmy, karierę, zainteresowania, nawyki, sytuację rodzinną. Zastanawiam się, jakie mają poglądy polityczne, jakiej muzyki słuchają, czy chcą mieć dzieci. Kim się przyjaźnią i ile mają kasy. Czego się boją i jakie mają obsesje. Gdzie leży ich trauma. Jakie mają relacje z rodzicami. Często piszę sobie też wywiady z nimi, żeby wyczuć ich język i osobowość na papierze. W tych rozmowach drążę, staram się, żeby się przede mną odkryli. Lubię postaci, którzy mają w sobie jakieś pęknięcie. Są przez coś złamani, skrzywieni. Mają w sobie strach albo żal. Staram się wyciągnąć to na powierzchnię i potem – tworząc fabułę – staram się, aby historia dotykała właśnie tych miejsc.

Kiedy są bohaterowie, pojawiają mi się też najczęściej zalążki fabuły, które mogę obracać w głowie.

Zadaję sobie wtedy dużo pytań. Jak ta postać mogłaby dojść z punktu A do punktu B? Jakie są konsekwencje takiego wydarzenia? Co byłoby satysfakcjonującym rozwiązaniem tego problemu? Co w tej sytuacji jest oczywiste, a co nieoczywiste? Czego czytelnik się nie spodziewa? Czasami opowiadam komuś zarys fabuły i pytam o zdanie albo o skojarzenia.

Screenshot - rozmowa z bohaterką
Przykładowy wywiad z bohaterką
Oprócz tego trzeba zrobić research.

Czasami trzeba coś przeczytać. Czasami trzeba z kimś pogadać. Np. jeśli bohater ma odnieść poważne obrażenia, to dobrze jest się umówić ze znajomym lekarzem i wypytać o to, jak takie obrażenie wygląda, jak się je leczy w Polsce, jakie mogą być powikłania. Jeśli historia dzieje się w środowisku prawników, to dobrze jest to środowisko poznać. Pogadać z nimi, zapisywać sobie, jak mówią. Do tego dochodzi też kreacja świata przedstawionego. Jeśli akcja dzieje się w realnym miejscu, to idę tam i patrzę, jak wszystko wygląda. Jeśli bohaterowie mają uciekać daną ulicą samochodem, to sprawdzam, czy przejazd jest możliwy. Wymyślam, jak wyglądają mieszkania i biblioteki. Szukam zdjęć w internecie. Przy wymyślonym miejscu planuję wygląd i rozkład miasta. Wymyślam technologie i systemy magiczne. Wszystkie te rzeczy zapisuję sobie albo na komputerze albo w specjalnym zeszycie.

Notatki odręczne do systemu magicznego w powieści
Notatki do systemu magicznego w powieści “Czwarty Wymiar”
Na pewnym etapie, kiedy mam już bardzo dużo kawałków historii, lubię sobie spisać wszystko to, co o niej wiem w danym momencie.

To nie jest jeszcze pisanie samo w sobie – raczej streszczenie wszystkich wątków. Czasami na piśmie próbuję też rozwiązać jakąś dziurę fabularną. Pisząc, widzę kolejne problemy i mam pożywkę do dalszej rozkminy.

Notatki do opowiadania
Streszczenie fabuły do opowiadania “Nocny Łowca”

Ponieważ nie piszę tesktów literackich profesjonalnie i ponieważ mam więcej pomysłów niż czasu na ich realizację, etap researchu i inkubacji może trwać bardzo długo i czasami historia może się kilkakrotnie zmienić. Na przykład od trzech lat mam w głowie koncept romansu szpiegowskiego. Wiem, kim są bohaterowie (chociaż jeszcze nie spisałam ich kwestionariuszy) i co jakiś czas wpada mi do głowy rozwiązanie fabularne. W międzyczasie świat przedstawiony tej powieści zmienił mi się z futurystycznego cyberpunku w alternatywną wersję dwudziestolecia międzywojennego, w której rewolucja informacyjna przyszła wcześniej, ponieważ odkryto telepatię. Nie mam zielonego pojęcia, czy kiedykolwiek dam radę to napisać, ale cierpliwie zbieram pomysły. Czasami zdarza się też, że z początkowej idei wychodzi coś innego, niż początkowo zakładaliśmy. Chciałam kiedyś napisać humorystyczną powieść akademicką o mężczyźnie, który po śmierci matki idzie na studia wyższe i zakochuje się w pani z dziekanatu. Wyszło mi z tego opowiadanie grozy o chłopcu, który zjada dusze zwierząt i ptaków. Temat i wymowa historii zostały te same, ale zmieniło się wszystko inne.

I to tyle w kwestii researchu i inkubacji. Kolejne posty – o planowaniu i pisaniu pierwszej wersji tekstu.

Inne wpisy z serii:

Część pierwsza – Inkubacja i research dla tekstów naukowych

Część trzecia Planowanie tekstów naukowych

Część czwarta  Planowanie tekstów literackich

Leave a comment

0.0/5

0