O książce „Autentyczność Przyciąga” słyszałam wiele dobrego, więc miałam wysokie oczekiwania. Z drugiej strony bałam się, co zastanę w środku – „marketing oparty na wartościach” i „personal branding” kojarzyły mi się z „misjami przedsiębiorstwa”, w których korporacje wpisują sobie, jakie to są wspaniałe, bo oddają plastikowe kubeczki do recyklingu. W moim odczuciu napisanie książki o marce osobistej, która nie odrzuca i nie popada w puste frazesy, to karkołomne zadanie. Tym większy szacunek dla Anny Piwowarskiej, której się to udało. Jej „Autentyczność Przyciąga” to podręcznik do marketingu, który wywrócił do góry nogami moje przekonania na temat sprzedaży, marki i reklamy. Nie tylko uczy, jak skutecznie promować się w mediach społecznościowych, ale pokazuje też, w jaki sposób marketing może być zajęciem przynoszącym satysfakcję, przydatnym i zgodnym z naszym sumieniem.
Książka promuje ideę autentycznego marketingu, czyli budowania przekazu dla klientów opartego na szczerości.
To oznacze otwarte pisanie o swoich dobrych i złych stronach, a także o swoich wartościach. W biznesie czy blogosferze jesteśmy skazani na konkurowanie z wieloma innymi firmami czy twórcami oferującymi podobne usługi. Aby wybić się na rynku przesyconym treściami, powinniśmy wykorzystać to, co wyróżnia nas z tłumu – naszą osobowość i to, w co naprawdę wierzymy. Jeśli nasi czytelnicy lub klienci polubią nas i spodoba się im nasz przekaz, to będą chcieli z nami pracować czy konsumować nasze treści niezależnie od tego, ile podobnych usług jest na rynku. Niektórych klientów nasza osobowość odrzuci. Paradoksalnie, jest to zaleta takiego marketingu. Przyciągamy odbiorców idealnych i od razu eliminujemy tych, którzy i tak nie byliby zadowoleni z naszej pracy.
Książka składa się z sześciu rozdziałów.
Pierwsze trzy stanowią wprowadzenie do idei autentycznego marketingu i wskazują na korzyści wynikające z takiego rodzaju promocji. To najlepsza część podręcznika. Przeczytałam ją z wypiekami na twarzy, zakreślając sobie co celniejsze fragmenty. Książkę dostałam w zeszłą środę i jeszcze tego samego dnia na skrzydłach natchnienia napisałam nowe bio na stronę, nie dochodząc nawet do sekcji poświęconej tworzeniu takich tekstów.
Kolejne trzy rozdziały zawierają konkretne porady dotyczące promocji.
Pokazuje, jak tworzyć teksty marketingowe, jak pisać o sobie, jak postować w mediach społecznościowych. Jest tu dużo przykładów dobrych i złych praktyk oraz sporo przydatnych ćwiczeń. Ta część książki mogłaby być jednak trochę bardziej rozbudowana. Zwłaszcza w części poświęconej poradom pisarskiem dałabym więcej konkretów. Piwowarska radzi na przykład, aby „pokazywać, a nie opisywać”. Większość podręczników pisania daje początkującym pisarzom tę radę, ale słabo wyjaśnia, co to tak naprawdę oznacza. Zwłaszcza, że w tekstach często „pokazuje się” odpowiednio skonstruowanym opisem. Pamiętam, że kiedy sama zaczynałam pisać, rada „pokazuj, nie opisuj” nie znaczyła dla mnie absolutnie nic. Dla osób, które miały już do czynienia z pisaniem, nie będzie to ogromny problem – potraktują ten rozdział jako przypomnienie podstawowych zasad tworzenia tekstu. Natomiast osobom, które rzeczywiście mają problem z pisaniem polecałabym uzupełnienie „Autentyczności” podręcznikiem Joanny Wryczy-Bekier „Magia słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy”, który krok po kroku tłumaczy różne techniki pisarskie.
Książka kończy się zeszytem ćwiczeń, w którym można pisać i malować.
Są tam zarówno konkretne zadania pomagające stworzyć swoje bio czy strategię promocji w social media, jak i kolorowanki. Moim zdaniem to świetny pomysł. Często zapominamy, że kreatywność (a ta jest konieczna w marketingu) budzi się w trakcie zabawy. Wyjście poza sztywne ramy podręcznika do personal brandingu to kolejna rzecz, która wyróżnia tę książkę.
Podsumowując, jeśli macie swojego bloga albo małą firmę, to kupcie sobie „Autentyczność Przyciąga”.
Nie sądziłam kiedykolwiek, że będę podjarana marketingiem, a ta książka sprawiła, że na myśl o tworzeniu contentu na social media poczułam dreszczyk ekscytacji. Poza tym to rzetelny i praktyczny podręcznik promocji. Powie wam, co napisać w bio, jak często postować na fejsie – samo mięsko. Jeśli chcecie jeszcze więcej wskazówek dotyczących pisania treści, to dokupcie jeszcze wspomnianą wyżej „Magię słów” i będziecie ustawieni.
Książkę dostałam od wydawnictwa Onepress (Helion) w zamian za szczerą recenzję.