Pisanie pierwszej wersji tekstu budzi lęk. Teraz, myślimy, wszystko się okaże. Będziemy ślęczeć nad tym monitorem, aż na czoło wypłyną nam krople krwawego potu. Będziemy siedzieć na tą pustą kartką. Ale przede wszystkim dowiemy się, oj, dowiemy, czy nasz pomysły i umiejętności pisarskie są cokolwiek warte. Czyżby? Jak już kiedyś wspominałam, wylewanie z siebie szajsu…