Ludzie powoli przyzwyczajają się już do myśli, że pisanie prozy można ująć w zestaw wskazówek technicznych i że można się go nauczyć. Ale co z poezją? Wydaje się, że jest dużo bardziej intuicyjna i mniej poddaje się technicznej analizie. Chciałam to jednak sprawdzić. Ponieważ ostatnio zaczęło mnie ciągnąć w stronę pisania wierszy, postanowiłam przeanalizować siebie…
„Napiszę książkę i zarobię miliony!” „Nie da się zarobić na pisaniu!” „Jeśli nie masz znajomości, to nie masz szans na wydanie swojej książki!” „W pisaniu najważniejszy jest talent!” Wokół twórczości literackiej narosło mnóstwo mitów. Niektóre z nich dotyczą zarobków, inne funkcjonowania wydawnictw czy najlepszego czy sposobu pisania (tylko pod wpływem natchnienia, rzecz jasna!). Sporo jest…
Siadasz do komputera, żeby napisać Bardzo Ważny Tekst. Siadasz, ale postanawiasz, że przed pracą zajrzysz tylko na Facebooka. Tak na momencik, żeby sprawdzić, czy jakieś lajki się od wczoraj posypały. Zaglądasz i wsiąkasz na pół godziny w dyskusję dwojga znajomych znajomych, którzy kłócą się o wybory korespondencyjne. Potem jeszcze zaglądasz na maila i przez godzinę…
Paulina jest niezwykle utalentowaną pisarką, która dużą wagę przykłada do języka. Jej debiutancką powieść Strupki, poetycką, nastrojową książkę o pamięci i zapominaniu, wydano w prestiżowej serii Proza PL Znaku (możecie ją kupić tutaj). W tym wywiadzie rozmawiamy o tym, jak wyglądała praca nad książką, szlifowanie stylu powieści i współpraca z wydawnictwem. Zastanawiamy się też nad…
Ostatnio natrafiłam na muzykę, która totalnie mnie zaskoczyła. Na Spotify znalazłam nagranie trzeciej symfonii Góreckiego, w wykonaniu Orkiestry Polskiego Radia pod batutą Pendereckiego i Beth Gibbons - wokalistki triphopowego zespołu Portishead. To jeden z tych kosmicznych projektów, który mógł okazać się totalnie niestrawny - zarówno dla fanów muzyki poważnej, jaki i dla wielbicieli alternatywnego rocka.…
Witajcie w trzecim i ostatnim odcinku serii “Czego nie mówią nam na kursach pisania akademickiego”. Ostatnio rozmawialiśmy o procesie pisania, jak również o emocjach związanych z pisaniem. Dziś bez zbędnych ceregieli wspominam o jeszcze dwóch rzeczach, które, moim zdaniem, bardzo pomagają zarówno w pisaniu tekstów, jak i w ich publikowaniu. Rzecz 1. Inspiracja jest dla…
Dwa tygodnie temu pisałam o rzeczach, których nie mówi się na kursach pisania akademickiego (klik). Poprzedni post dotyczył głównie procesu pisarskiego. Dzisiaj natomiast chciałam skupić się na tym, z czym jako akademicy mamy chyba największy problem w pisaniu - na emocjach. Ponieważ ośmielę się stwierdzić, że: Największa trudność w pisaniu jest emocjonalna - nie…
Jakiś rok temu wydawało mi się, że rozgryzłam proces pisania kreatywnego. Ustawiłam go sobie bezbłędnie. Wykształciłam sobie nawyk (a w wykształcaniu sobie nawyków jestem mistrzem) i codziennie po wstaniu pisałam albo planowałam moją powieść. I to wszystko działało jak złoto przez jakieś cztery miesiące, dopóki nie napotkałam olbrzymiej bariery. Kiedy siadałam do pisania, czułam po…
Często słyszę od ludzi, że pisanie akademickie i kreatywne to dwa zupełnie różne światy. Nie zgadzam się z tym. Udział w warsztatach pisania kreatywnego ogromnie pomógł mi pisać akademicko i dał mi wiedzę, której nigdy nie zdobyłabym na tradycyjnych kursach pisania akademickiego. Bo wielu akademików - w tym tych, którzy prowadzą kursy pisania - ignoruje…
Ostatnio gadałam z koleżanką o trudnym, ważnym tekście, z którym ciężko jej było ruszyć. “Muszę po prostu przestać się bać i zacząć pisać” - powiedziała. Pomyślałam sobie, że dziewczyna stawia sobie totalnie nierealne wymagania. Zacząć pisać to jeszcze. Ale przestać się bać? Mózg panikuje przed każdym tekstem Od lat piszę regularnie teksty naukowe. Mam…
Pisanie pierwszej wersji tekstu budzi lęk. Teraz, myślimy, wszystko się okaże. Będziemy ślęczeć nad tym monitorem, aż na czoło wypłyną nam krople krwawego potu. Będziemy siedzieć na tą pustą kartką. Ale przede wszystkim dowiemy się, oj, dowiemy, czy nasz pomysły i umiejętności pisarskie są cokolwiek warte. Czyżby? Jak już kiedyś wspominałam, wylewanie z siebie szajsu…