“Kiedy ludzie przychodzą na mnie na kursy powieściowe, bardzo mocno odradzam im komplikowanie ich książki. Każę im wybrać jeden typ narracji, a poza tym skupić się na bohaterze i na historii.” - głos Marii, mojej nauczycielki, brzmiał bardzo stanowczo. Trochę zdębiałam, kiedy usłyszałam te słowa. Jak to? Żadnych powieści szkatułkowych? Żadnych eksperymentów z narracją? Przecież…